Co właściwie stało się z neandertalczykami?

Co właściwie stało się z neandertalczykami?

Biedny neandertalczyk. Już na samym starcie przyczepiono mu etykietkę przegranego, powłóczącego nogami, głupiego niezdary, zasługującego w pełni na zagładę. Na szczęście zapatrywania te zmieniają się i współczesna nauka stała się dla neandertalczyka łaskawsza. Wiemy już, że wrażenie zgarbionej postawy i powłóczenia nogami wzięło się z analizy skamieniałości człowieka cierpiącego na zaawansowane zapalenie kości i stawów! Neandertalczyk chodził wyprostowany, jak my – ubrany w garnitur i wpuszczony do nowojorskiego metra, nie wywołałby prawdopodobnie większego zainteresowania.

Neandertalczyk był faktycznie naszym najbliższym krewnym w drzewie genealogicznym – co więcej, niektórzy naukowcy utrzymują, że był on podgatunkiem Homo sapiens. Z powodów przedstawionych poniżej wydaje mi się, że nie jest to prawdą, lecz pozostaje faktem, że był on do nas niezwykle podobny. Neandertalczyk obrzędowo grzebał swych zmarłych, prawdopodobnie posługiwał się mową i miał na ogół większy od nas mózg.

Wśród paleontologów odbywały się poważne dyskusje zarówno na temat tego, skąd pochodzili neandertalczycy, jak i dlaczego zniknęli. Wydaje się, że tę pierwszą kwestię rozwiązało w 1992 roku ważne odkrycie w pewnej jaskini w Hiszpanii. Do tego czasu problem stanowiło to, że nieliczne czaszki znalezione w Europie, starsze niż 130 000 lat, bardzo różniły się jedna od drugiej i żadna nie miała wszystkich cech charakterystycznych dla neandertalczyków (grube wały nadoczodołowe, wydłużona czaszka, długa żuchwa). Niektórzy paleontolodzy dowodzili, że szczątki te świadczyły o istnieniu wielu różnych gatunków ludzi pierwotnych, z których tylko jeden prowadził do rozwoju neandertalczyka.

W hiszpańskiej jaskini paleontolodzy odkryli skarb – trzy dobrze zachowane czaszki neandertalskie, datowane na 300 000 lat. Czaszki te, wszystkie pochodzące oczywiście z tej samej populacji, różniły się od siebie, tak jak poprzednie czaszki różnych „gatunków”. Wniosek: szeroka gama zmienności kształtów czaszki jest normalną cechą populacji neandertalskiej, która może być teraz wiarygodnie datowana co najmniej na 300 000 lat wstecz.

Lecz naprawdę interesująca kwestia musi dotyczyć związków neandertalczyków z ówczesnymi ludźmi. Tu ważne są ostatnie badania skamieniałości znalezionych w jaskiniach Izraela. Okazuje się, że jaskinie te były zamieszkane od 90000 do 35 000 lat temu i pod podłożem znaleziono warstwy skamieniałości neandertalskich przeplatane warstwami zawierającymi skamieniałości ówczesnych ludzi. Jednym ze sposobów interpretacji tych danych było stwierdzenie, że nowożytni ludzie i neandertalczycy żyli przez 55 000 lat obok siebie, nie krzyżując się – sytuacja świadcząca dobitnie o tym, że neandertalczycy byli gatunkiem różniącym się od naszych wczesnych przodków.

Tak więc, co się z nimi stało? Najbardziej kompletne zapisy kopalne są w Europie i tu sprawa jest jasna. Przez kilkaset tysięcy lat skamieniałości neandertalczyków znajduje się obficie. Wówczas, około 35 000 lat temu, w czasie odpowiadającym prawie dokładnie nadejściu ludzi współczesnych, neandertalczycy zniknęli z zapisów kopalnych. Jak to się stało, pozostaje jedną z największych zagadek ewolucji człowieka.

Argumenty naukowe w tej kwestii są niesłychanie spekulatywne, ponieważ jest bardzo mało bezpośrednich śladów – nie ma na przykład żadnej czaszki neandertalskiej z utkwioną w niej siekierą. Zakładano zazwyczaj, że neandertalczycy zostali po prostu zgładzeni przez najeźdźców – z pewnością była to odpowiednia hipoteza w wieku, który był świadkiem istnienia osobników pokroju Adolfa Hitlera, Józefa Stalina czy Pol Pota.

Ostatnio jednak, gdy zebrano więcej danych o anatomii i stylu życia neandertalczyków, naukowcy przyjęli nieco inną taktykę. Biorąc pod uwagę duże mózgi neandertalczyków, zaczęli zastanawiać się, dlaczego nasi przodkowie byli zdolni zwyciężyć w tym prehistorycznym współzawodnictwie? Mimo wszystko, jeżeli inteligencja jest ważnym czynnikiem w przetrwaniu i jeśli związana jest z rozmiarami mózgu, wówczas to nasi przodkowie, a nie neandertalczycy, powinni być zgładzeni.

Naukowcy dowodzą teraz, że chociaż mózgi współczesnych ludzi były nieco mniejsze od neandertalskich, byli oni zdolni do przejawiania innych rodzajów aktywności, szczególnie w obszarze innowacji technicznych. Na przykład przez miliony lat podstawowym narzędziem człowieka była ręczna siekiera – kamień mozolnie odłupywany, aż uzyskał po jednej stronie ostrą krawędź. Z drugiej strony człowiek współczesny udoskonalił sztukę obłupywania kamienia techniką, w której ostre łuski (każda z nich mogła służyć za narzędzie) odłupywane były od kamiennego rdzenia. Stosując tę technikę, ludzie współcześni potrafili szybko wytworzyć wiele różnorodnych narzędzi kamiennych. Jeśli neandertalczyk nie mógł przystosować się do tego rodzaju zmian technologicznych, wówczas nie ma żadnej tajemnicy w jego zniknięciu. Reprezentował on po prostu jeden więcej gatunek doprowadzony do wymarcia przez kogoś lepiej przystosowanego do wykorzystania tej szczególnej niszy ekologicznej.

Powiedziawszy to, muszę dodać, że w tej dziedzinie nauki każde nowe odkrycie (takie jak w jaskini w Hiszpanii) może zupełnie zrewolucjonizować nasz sposób myślenia. Innymi słowy, nie bądźmy zaskoczeni, jeśli to powszechne mniemanie zmieni się radykalnie jeszcze kilka razy, zanim zostanie zaakceptowane.